czwartek, 1 maja 2014

Rozdział 10

Kiedy Ratliff wrzucił na youtube i tt nagranie jak śpiewam piosenkę " Somebody " mojego autorstwa wszystko się zmieniło. Nagle zaczęłam dostawać masę wiadomości, w których ludzie prosili o nagranie kolejnego utworu, a nawet płyty! Śmieszne, nie? jeśli myślicie, że dostawałam tylko pozytywne wiadomości i komentarze, to jesteście w wielkim błędzie. Ross zauważył, że rozgłos mi nie służy i że dotknęły mnie obraźliwe komentarze na temat mojej osoby wyciągnął mnie na lody do pobliskiej kafejki. 
- I jak się czujesz? Co sądzisz o swoich fanach? - zapytał Ross, kiedy usiedliśmy przy stoliku w kawiarni i jedliśmy słodkości.
- Sama nie wiem. To wszystko mi przeszkadza. Gdzie się nie obejrzę każdy czegoś ode mnie chce. Chcę napisać do mojej przyjaciółki z Polski, ale nie mogę, bo wszędzie mam pełno wiadomości, od których serwer w laptopie mi się zawiesza. I jeszcze te obraźliwe teksty...
- Maia, dziewczyno, weź się w garść! Masz fanów, którzy cię kochają i zrobiliby wszystko, żeby porozmawiać z tobą choć przez chwilę, oni zawsze są z tobą. Ludzie proszą cię o więcej, proszą o piosenki, wywiady, spotkania, a  choć im tego nie ułatwiasz oni nadal cię kochają. Pomyśl jak zachowujesz się wobec nich. Na pewno też masz swoich idoli, których chciałabyś spotkać. - powiedział Ross. Jego słowa sprawiły, że nie wiedziałam co odpowiedzieć.
- Ale ja tego nie chciałam! Muzyka to nie mój konik, gram i komponuje tylko dla zabicia czasu i dla relaksu. Sam przecież powiedziałeś, że nikt nie staje się sensacją przez jedną noc, widzisz, że nie robiłam nic, aby stać się kimś - odparłam.
- Jasne, a twoja piosenka pod tytułem " Somebody " o tym dowodzi. To prawda, nie stałaś się sensacją przez jedną noc. Walczyłaś przez wiele lat. Nikt kto nigdy nie śpiewał i nie ćwiczył nie staje się kimś. Masz ogromny talent, który rozwijałaś tak skrupulatnie przez długi czas. Przyszła twoja chwila. Nadszedł czas, żebyś pokazała co osiągnęłaś. - powiedział Ross z pasją w głosie. 
- A fani? Moje życie prywatne zanika. W gazetach piszą o mnie, wasi fani sądzą, że mieszkając z wami rozbijam wasz zespół i mieszam wam w głowach. To nie takie proste, nie daje sobie rady z hejtami. - stwierdziłam.
- Przestań się ukrywać. Wtedy zobaczą jaka jesteś naprawdę. Na początku naszej kariery miałem ten sam problem. Jestem najmłodszy w zespole i nie wiedziałem jak sobie poradzić ze sławą i rozgłosem. Na początku unikałem fanów, w przeciwieństwie do mojej rodzinki, oni spotykali się z fanami, bawili się z nimi i kochali ich, a ja cały czas byłem zdołowany i obojętny. Pewnego razu gdy wychodziłem ze sklepu, to było zanim zacząłem grać w serialu, jakieś dziewczyny mnie zauważyły i podbiegły do mnie śmiejąc cię i jednocześnie płacząc ze szczęścia, że mnie spotkały. Zaczęły prosić mnie o autografy i zdjęcia. Zamurowało mnie.Nie sądziłem, że ludzie, którzy mnie nie znają, mogą mnie kochać. To było wspaniałe uczucie. Oczywiście zgodziłem się na zdjęcia i autografy. A na koniec naszego spotkania przytuliłem każdą fankę I wtedy zrozumiałem, że fani są moim życiem i bardzo ich kocham. Przemyśl to. - powiedział Ross. 
Po godzinie rozmowy, gdy wychodziliśmy podeszła do nas jakaś dziewczyna, na oko mogła mieć 13 lat.
- O matko! To wy!! Ross i Maia! Kocham waszą muzykę. Nagrajcie coś razem. Maia i R5 to będzie świetne połączenie! Maia, a ty nagraj kolejną piosenkę i zorganizuj jakieś spotkanie  z fanami!! Proszę, proszę, proszę! - ta mała ciągle gadała. miałam wrażenie, że wypowiada słowa z prędkością światła. Spojrzałam na dziewczynę i mimowolnie się uśmiechnęłam. 
- W ciągu tygodnia wstawię nową piosenkę. Obiecuję. - powiedziałam jej. 
- Super! Mogę sobie zrobić z wami wspólne zdjęcie? 
- Pewnie - odpowiedzieliśmy z Rossem chórem. Ustawiliśmy się  z do zdjęcia, włączyliśmy samowyzwalacz i pstryknęliśmy sobie fotkę. Mała ustała w środku, a my z Rossem po jej bokach i ją przytuliliśmy. 
- Jak masz na imię? - spytałam, kiedy zrobiliśmy sobie fotkę. 
- Jestem Julliet. To wspaniałe! W końcu spotkałam swoich idoli! 
- Julliet, piosenkę, którą wstawię za tydzień zadedykuję tobie. Prześlij mi to zdjęcie, które sobie zrobiliśmy. Wstawię je na twittera. I zacznę odpisywać na wiadomości od wszystkich swoich fanów. - powiedziałam z uśmiechem. 
- Ja też wstawię to zdjęcie na tt R5. - powiedział Ross. Jullliet miała taką minę, jakby miała zaraz zemdleć. 
- Maia, mogłabym zrobić z tobą wywiad. Jest wiele osób, które chcą cię bliżej poznać, a ja w przyszłości chciałabym zostać dziennikarką. - ona jest wspaniała - pomyślałam o Julliet.
- Nie ma sprawy. To kiedy się umawiamy na wywiad? - spytałam.
- A co powiecie na to, żeby ten wywiad zorganizować u nas w domu. 
- Tak, proszę - krzyknęła moja pierwsza fanka. 
- Może jutro się spotkamy? o 16.00 ? Przyjdę bo ciebie do kawiarni. - spytałam.
- Z wielką chęcią. - odpowiedziała Julliet.
- Teraz musimy iść, a więc do zobaczenia jutro! - odparłam. Pożegnaliśmy się i razem z Rossem rószyliśmy w kierunku domu Lynchów.
- I co? - spytał Ross z uśmiechem na ustach.
- Miałeś rację, przyznaję. - wyznałam mu.
- Dziękuję - po chwili dodałam, a on mnie objął.
- Dla ciebie wszystko - wyszeptał Ross.